Koszyczek dla Michałka oraz moje koty:-)

Wczorajsza sobota obfitowała i w robótkowanie i w szycie, ale najważniejsze i najpiękniesze co się wydarzyło to:zostałam przybraną ciocią. Moja serdeczna koleżanka urodziła wczoraj przepięknego i zdrowiutkiego synka, na którego wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością

.

Po wydarzeniach ze zdjęciami Nerulki wacham się czy wkleić i wam pokazać malutkiego Michałka

Zaryzykuję oczywicie za zgodą mamusi.

Bylismy go zobaczyć w szpitalu aż w Tczewie. Ja się od razu zakochałam , a dziewczynki i małżonek stwierdzili"czemu my nie mamy takiego braciszka?"hahahahaha Obyśmy my kobietki mogły zawsze kiedy chcemy mieć dzieci. Trochę to niesprawiedliwe, że niektórzy ich maja ile chcą, ja jednak jestem szczęśliwa, że Bozia mnie obdarowała dwiem jednocześnie i chociaż tyle....

Dla Michałka- a właściwie dla jego mamy zrobiłam koszyczek

Powinien się przydać chociażby na kosmetyki lub inne akcesoria dla niemowlaczka

 

 

Stworzyłam też serducha, które pokażę częściowo, bo nie wiem czy nie pójdą na jakąś wymiankę- heheheh

Dzielnie w pokoju gdzie szyłam asystowali mi Felek i Daga

Wybierając co rusz nową pozycję do spania

Zdjęcia nie są pozowane!!!!Kociaki tak właśnie drzemały- hihi. W materiale, z którego uszyłam wyścielenie koszyczka