Nawet nie wiem kiedy mi minął ten tydzień....cały czas mężulka mam w delegacji, więc domek na mojej głowie.Dobrze, że chociaż córcie pomagają mi i dzielą się się obowiązkami przy karmieniu ptaszków w wolierach:-)Tęsknię okrutnie.....przyznaję się bez bicia, to nie dla mnie życie w pojedynkę;-(
Chociaż dużo mam zajęć, sporo mnie znajomych odwiedziło, zaczęłam też działać w przydomowym ogródku, to jednak zabijając tęsknotę ....krzyżykuję....;-)
na czerwonej kanwie-zadumanego, zamyślonego- może aniołka;-)
i na kremowej kanwie - amorek
Oba obrazeczki nie wymagały dużo nakładu pracy- a jak cieszą:-)Myślę, że niedługo je do czegoś wykorzystam, ale jeszcze nie mam konkretnego zastosowania:-)
Zakochałam się w Amorku!!!
OdpowiedzUsuńMogę się uśmiechnąć o schemacik??? kasiulek17@gmail.com
Śliczne Aniołeczki, podoba mi się ten taki zadumany :) a Amorek jest taki dziecięco uroczy :)
OdpowiedzUsuńTen zamyślony (zakochany? wyczekujący?) jest przeuroczy! Ten drugi też piękny, ale jednak ten pierwszy chwyta za serce! :)
OdpowiedzUsuńWidać po tematyce haftów jak bardzo tęsknisz...hafciki urocze,a tęsknota...to dowód ,że kochasz ,a rozstanie jeszcze bardziej scementuje Wasze małżeństwo.
OdpowiedzUsuńTamarko mężuś szybko wróci, a hafciki są urocze :).
OdpowiedzUsuń