Przyszło natchnienie.....
i powiem krótko powstała okładka pamiątki na chrzest.
Mam juz pomysł co znajdzie się w środku...ale to dopiero jutro;-)
Na razie mam tyle, albo aż tyle
Podoba mi się ten motyw
Mam tylko nadzieję, że reszty nie spartolę;-)
I jakoś mi wyjdzie...
Dziękuję za miłe komentarze do poprzedniego posta.
Aniołek był specjalny dla specjalnej osóbki:-)
zapowiada się cudownie a z Twoimi łapkami na pewno nic nie spartolisz czekam na finał :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna, delikatna i elegancka! Baaardzo mi sie podoba:) Ale jak pokażesz całość, to mi dopiero pewnie szczęka opadnie;)
OdpowiedzUsuńPięknie to wymyśliłaś i łapki ślicznie zrobiły!!
OdpowiedzUsuńJuż teraz bardzo mi się podoba, taka delikatna. A na koniec to pewnie padnę
OdpowiedzUsuńŁoł, oj Tamarko Ty to masz genialne pomysły, ta okładka już teraz wyglada ładnie, a jak ją skończyśz tymi zdolnymi łapkami to nam szczęki poopadają. I nie pisz ,że spartolisz bo to nierealne, za zdolna jesteś.
OdpowiedzUsuńTamarko super pomysł i jakie, to śliczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo, baaaardzo ładna okładka!Stworzyłaś CUDNOŚĆ!
OdpowiedzUsuńRewelacyj, ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, wspaniały haft. Zachwycam się nim, bo takiego motywu, ani wzoru dotąd nie spotkałam.
OdpowiedzUsuń