Przepraszam...dawno mnie nie było...nie zaglądam też na Wasze blogi...nie bedę marudzić, że nie mam czasu, bo tak jest, ale za to moge przedstawić moją najnowszą....
jeszcze pachnącą....
przed chwilką skończoną....
cudowną i tak długo wymarzoną, choć nie idealną....
lampę mchowo-szyszkowo-kwiatową:-)
wiem zestawienie może mało oryginalne, ale nie macie pojęcia jak się cieszę , że w końcu ją sobie zrobiłam.
Natchnieniem dla mnie była Asia z Green Canoe.U niej już dawno w domku stoi lampa szyszkowa. Daleko mi do jej cudeńka, ale to dzięki jej pomysłowi i wspaniałemu blogowi sama też mogę cieszyć się lampką;-)
Postawiona jest w koszyku, który kiedyś zrobiłam ,a jakiś czas był śmietnikiem w pokoju jednej z córeczek.Stał taki samotny i właściwie nieużywany, a teraz...reprezentuje się super;-)
W niedalekiej przyszłości , jak tylko zakupię inne lampki, wymienię, żeby tak bardzo nie odstawały, choć jak są zapalone dają niesamowity nastrój;-)
Dużo mam Wam do pokazania, ale zostawiam sobie to na następne posty. Może będą one bardziej treściwe, chociaż obnażać się nie będę:-)bo problemasów ostatnio mam mnóstwo, a mój blog to moja odskocznia, moje miejsce na pokazywanie czegoś co stworzą moje łapki.
Pomimo wszystko co u mnie się dzieje- uśmiecham się i tworzę...następnym razem pokażę coś co może również wprowadzić nastrój w domku;-)
Dziękując , że o mnie nie zapominacie- przesyłam mój szczery uśmiech;-)i buziaki
FiolQak
no no , ale zarąbista lampa!!! niesamowita !! to sie nazywa miec zlote rece :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witaj Siostrzyczko:-)Wiem, że nie* umiesz tworzyć rzeczy nie* cudowne, nie* piękne, nie* estetyczne, nie* harmonijne, nie* prześliczne, nie* interesujące, nie* fascynujące i nie* olśniewająco – oszałamiające, oraz nie* zachwycające. Tym razem jednak przeszłaś moje najśmielsze oczekiwania. Jak zwykle nie* jestem pełen zachwytu dla Twoich prac, jak i z pewnością wszyscy, którzy oglądają Twojego bloga. Widać ile w Tobie nie* drzemie energii i ile ta praca nie* znaczy dla Ciebie. Jak już wspomniałem wcześniej, Ty nie* czerpiesz z niej radość życia. Nie* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń*wyrazy oznaczone gwiazdką, proszę pominąć :-)
Tamarko, ależ mnie zaskoczyłaś ta fantastycznie, cudownie, pomysłową i nastrojowo-romantyczną lampą. Mam nadzieje ,że mail dotarł i rozważasz moją propozycję ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Mirka
Oglądam z podziwem - bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńCudowna lampa!!! A jaki nastrój wprowadza....
OdpowiedzUsuńO jakie cudo. Normalnie jesteś świetna w tym co tworzysz. Wielki ukłon
OdpowiedzUsuńNiesamowita:) Jakie cudne rzeczy można zrobić, to sama nawet nie wiem. Dzięki Tobie zrobiłam również stroiki na groby, za co Ci bardzo dziękuję, bo gdyby nie Ty to nie wpadłabym na taki pomysł:) Niestety nie mogę pokazać stroików bo zepsuł mi się aparat :( Pozdrawiam, ściskam i całuję :*
OdpowiedzUsuńO jakie cudo. Podziwiam Fiolqak.
OdpowiedzUsuńŚwietna lampa! Szalenie nastrojowa! Też mi się taka marzy, bo na kilku blogach już mi wpadła w oko!
OdpowiedzUsuńŚwietna lampa!!!!! Cudo!!!!!!
OdpowiedzUsuńLampa wprowadza pomału w Bożonarodzeniowy nastrój. Jest wspaniała, niesamowita.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita(jak zwykle zresztą) potrafisz sobie spełnić marzenia,zazdroszczę tej umiejętności,życzę,aby te większe też się spełniły.mebelek teraz macie w pokoiku ekstra;)
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńLampa jest cudowna i bardzo oryginalna :).
OdpowiedzUsuńA kysz, a kysz wszystkie problemy :).
zajefajna ta Twoja lampa, rewelacyjna!!
OdpowiedzUsuń