własne metki...jak zrobić? może podpowiem

Wszyscy czasem narzekają, co, nie?

mnie tam też kilka spraw się nazbierało ,o których mogłabym pisać.Jednak ta piorytetowa to by odzyskać kaskę za aparat, którego nie otrzymałam a zakupiłam na allegro dla Dominisi.

Wkurza mnie to strasznie i żal mi tego mojego dzieciaka, co kutwił i zbierał na lepszy model, a zostaliśmy w taki perfidny sposób oszukani:(

Ach..tam ...ach tam... lub inaczej...oj tam..oj tam....

Na zmartwienia i narzekania najlepiej zrobić coś dla siebie, albo jak w moim przypadku coś dla siebie-własnoręcznie:),do wyrobów, które u mnie czasem hurtowo powstają:)

I dlatego zrobiłam sobie własne metki:)

Nie pasują mi takie z taśmy materiałowej, bo ja rzadko szyję , raczej powstają spod moich rzeczy z innych czasem bardzo recyklingowych materaiałów.

Takie na taśmie gdyby ktoś chciał wykonać można instrukcję znaleźć w ZIELONYM WZGÓRZU - rzeczowo  opisane , może się przydać.

U mnie powstały takie:

wydrukowałam na kartoniku, może być brystol- co chcecie.Napis stworzyłam odpowiednią dla siebie trzcionką, by oddać też swój styl:)

Przydał się dziurkacz i sznureczek.

Efekt.....

Ja jestem zadowolona:)

Dziś też podzielę się wzorkiem znalezionym w sieci.Sama nie mam czasu by go wyhafcić,ale jest piękny, więc osoba, która go stworzyła powinna być z siebie dumna:)

Fajne te jaja- mnie się bardzo podobają i kiedyś zapewne je zrobię.

A na razie papapa

FiolQak