środa, 9 września 2009

Znikome postępy w hafciku...

Mój chłopczyk prezentuje już sie troszkę inaczej;-)
 
Pojawił się kapelusik i rączka - tylko;-(
a wszystko przez to:

Urodzaj u mnie w ogródku i ciągłe zaprawy;-)
Ale nie narzekam- bo i na co? 
W zimie bedzie jak znalazł, a do tego pyszne i zdrowiuteńkie:-)

4 komentarze:

  1. No to teraz juz chyba wiem co to za obrazek ;)
    Będzie śliczny.
    A urodzaj...oj chciałabym tyle malinek u siebie :) mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocza wyszywanka, a jak bedzie skonczona to bedzie juz naprawde co podziwiac...

    ps. zazdroszcze takiego urodzaju malin...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. chłopczykowi już tylko główki brakuje :), a malinek faktycznie masz wysyp, oj napiłabym się tak koktajlu z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tamarko obrazek bedzie cudny (o:
    Co do zapraw już wolałabym te malinki niż śmigać ostatnio cały czas dżemy z brzoskwiń, ale co zrobić jest urodzaj więc trzeba skorzystać .
    Trzymaj się dzielnie. ściskam

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...