piątek, 23 października 2009

Coś dla mnie- kosmetyczka

A, że źle się dzisiaj czułam....
a, że mąż na spotkaniu integracyjnym...
a, że dziś jest piątek przed wolną sobotą...
a , że potrzebowałam zrobić coś dla siebie...

powstała...kosmetyczka


z amorkiem , którego wyhaftowałam jeszcze latem na biwaku i do tej pory nie miał określonego miejsca;-)


z zamszowej starej sukienki- hihi


Nie był to wdzięczny materiał dla tak początkującej jak ja "krawcowej", ale jakoś musiałam sobie dać radę:-)

 Chyba jakoś wyszło:-)
Jutro znów mam w planach "bawić się z maszyną", ciekawe co mi z tego wyjdzie...

6 komentarzy:

  1. Śliczna kosmetyczka Ci wyszła :) Chciałabym umieć tworzyć takie cudeńka! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana baw się maszyną częściej , bo super Ci wychodzi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosmetyczka śliczna, a ten wzorek na dole to sama robiłaś, czy już był na sukience. Ładnie to razem wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czego są stare ciuchy? :))) Przecież zawsze tak ciężko się ich pozbyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. hafcik śliczny, a kosmetyczka jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetyczka jest prześliczna a ten hafcik, wprost dla niej stworzony. Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...