środa, 15 czerwca 2011

Nicnierobienie:)



Kto mnie zna, ten wie, że chyba mam jakieś pobudzenie, bo nie umiem usiedzieć w miejscu…
Jednak przyszedł okres w moim życiu że bawię się w nicnierobienie:)
 Poważnie:)
Nie krzyżykuję, nie wyplatam...
Za to objadam się truskawkami

I cieszę się z życia takiego jakie mam:)

Czasem zerwę jakieś zielsko …

i zrobię bukiecik...

 albo dostanę...od córeczek:)
a wieczorami kręcę....ale nie rurki a hula-hoop
który w prezenciku dostałam:)
Pozdrawiam i czekam...może wena nadejdzie sama:)
Bo tęsknię.....
FiolQak

9 komentarzy:

  1. Bo człowiek czasem tak ma, że musi sobie nic porobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że tak działają zbliżające się wakacje;-)
    Naturalna potrzeba odpoczynku (jednym słowem laba;-)))))
    Serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tamarko nic na siłę,bez weny w naszym "zawodzie" nic dobrego nie wyjdzie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jeszcze w tym roku truskawek nie jadłam :( buuuuu

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedz truskawki bo za chwilę minie sezon na nie i nie przejmuj się całą resztą, wena wróci prędzej czy później ;)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy czasem potrzebuje wytchnienia, delektuj się :)
    Smyk też ostatnio, co prawda nie truskawki, a poziomki, ale wykorzystujemy, a co ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje truskawki wyglądają pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami potrzebujemy chwili odpoczynku i wytchnienia. A Twoje bukiety są śliczne, widać, że dziewczynki odziedziczyły talent po mamusi..

    OdpowiedzUsuń
  9. Siostrzyczko Kochana:-)TY nawet jak nic nie robisz to i tak coś robisz:-)Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...