U la la , kochani, tydzień urlopu już mi minął:((
jestem zadowolona z tego co już zrobiłam, ale plany urlopowe są większe i nie wiem, czy wszystko uda się zrealizować. Chyba przeliczam się ze swoimi siłami:))
Pogoda też psuje mi kilka postanowień urlopowych, ale nie poddaję się:)odpoczywam i robię to co chcę i lubię:)- czyli plany z karteczki- hihi
Ale tego co teraz ....to nie miałam absolutnie w planach- hahah
Dziewczynki jeszcze nie wiedzą, że mamy nowego domownika :)będzie to dla nich niespodzianką po powrocie z kolonii
jak na razie przedstawiam Wam Kicię- bezimienną(rodzinnie wybierzemy imię). Jej los był już prawie przesądzony. Pochodzi ze wsi- gdzie kotów dużo, a ona ...ach szkoda słów...żal i serce się ściskało- więc uprosiłam mężulka i Kicia jest z nami.
jest śliczna, mądra i bardzo miluśna:)
Jak na razie zaprzyjaźniają się z Felkiem- choć to opornie im idzie:)
Felek to wielki idywidualista i Pan swojego podwórka, więc i ona musi się podporządkować jego rządom:)
Felkowi zrosły się uszy w ten sposób, że wyglądają na wiecznie oklapnięte, ale Jego charakter jest waleczny i Felek jest wiecznym lufrem. Potrafi wybyć z domu na kilka dni, a potem wygląda jak nieboskie stworzenie.
A ja? ja w czasie gdy np pada(a jest to nagminne u nas) haftuję:)
Uczę się cały czas haftować na lnie. Tym razem wybrałam len w taśmie,dostałam go od pracodawczyni mojej bratowej-Ulrike, jak tylko się dowiedziała, że moim hobby jest krzyżykowanie, to przesłała mi kilka super gazetek, a do tego super materiały do mojego dłubania
Na pierwszy rzut poszedł na taśmę wzorek z lawendą
wzorek prosty i urokliwy jak sama lawenda:)
U mnie w tym roku marna jest lawenda i chyba będę musiała zakupić susz to saszetek.
Zdjęcia są robione telefonem, myślę jednak , że do najtragiczniejszych nie należą i coś tam ujrzycie:)
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia Kochani:)
FiolQak
O rety, ale cudne prezenty dostałaś!!!
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała aby moja bratowa miała taka fajową szefowa ;o)
OdpowiedzUsuńKochana Siostrzyczko:-)Moją opinię na temat futrzaków znasz i wiesz że nie przepadam za nimi. Każdy ma jakiegoś bzika i to może być kot:-)Dziewczynki z pewnością będą zachwycone nową domowniczką:-)Gorąco Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy kochac koty, bo i u mnie od wczoraj mieszka kotek. A co do Felka i nowej domowniczki proponuje kastracje/sterylizacje. Kotki beda sie trzymac domu, beda pieknie wygladac i zdrowo.
OdpowiedzUsuńA prezenty... cudo. Pozdrawiam
Zazdroszczę tych przydasi do haftowania. Próbowałam wyszywać na lnie ale na razie marnie to mi wyszło. I też była pierwsza lawenda :)Twój obrazek jest śliczny.
OdpowiedzUsuńI proszę podrapać za uszkiem ode mnie nowego domownika :)
Och koteczka jest śliczniutka i wielka miłością Wam odpłaci za uratowanie życia. Takie przydasie to skarb, więc jestes szczęściarą, że je dostałaś.
OdpowiedzUsuńJa też już krążę i się rozglądam gdzie tu lawendę nabyć...
OdpowiedzUsuńA wakacje na pewno spędzasz cudownie, bo Ty super kobietka jesteś ;)
Masz wielkie serce kobietko, kochana kicia ma wielkie szczęście!!!
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś piękną niespodziankę, miłej zabawy życzę z niteczkami :)
:)) Cudna historia z tą Koteczką. Teraz będzie miała szczęśliwe życie:)) Jak dobrze, że są na tym świecie dobrzy ludzie:)
OdpowiedzUsuń