Moi kochani:)
Jak myślicie, można haftować w samochodzie?
a pewnie, że można:)
oto i niezbity przykład robótki wyhafconej podczas podróży do Francji:)
tak, tak....znów byliśmy z mężulkiem:) tym razem pokonaliśmy więcej kilometrów i byliśmy w podróży cały tydzień:)
zobaczyliśmy wiele, jak i wiele przeżyliśmy:) kolejny mój udany urlop- choć dla męża to była praca:)a dla mnie przyjemność- bo dla mnie nawet prowadzenie auta jest przyjemnością:)a co dopiero przebywanie w tak cudnym towarzystwie i zachwycanie się krajobrazem Francji:) czy Niemiec
racze Was byle jakimi zdjęciami, ale córki znów wyjechały:)tym razem do babci na wakacje, a wraz z nimi aparat jedyny jaki mamy:)
Do hafciku będzie dołączony jeszcze guziczek w kształcie serduszka:)
mam w zamyśle nakleić go na starą dechę i powiesić we werandzie. Jak się obrobię to pokaże efekt:)
A wracając już do Polski zahaczyliśmy o Świebodzin
gdzie jest Pomnik Chrystusa Króla.Wg wikipedii-"budowla swoim wyglądem nawiązuje do pomnika Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro, od którego jest o 6 m wyższa i do czerwca 2011 była najwyższa na świecie"
Sami oceńcie, czy ładna budowla...ja nie będę się tu wypowiadać.
Przy okazji widać auto mojego mężusia:)- świetnie się go prowadzi po drogach Europy:)jestem szpecem- hehehe
Buziaki dla wszystkich zaglądających do mnie
FiolQak
Kochana Siostrzyczko:-) Nigdy nie tracisz czasu:-)Piękne rękodzieło a zdjęcia cudowne. Już niedługo pogratuluję Ci osobiście :-)
OdpowiedzUsuńno proszę, nie dalej jak wczoraj tłumaczyłam dziecku starszemu, że niemożliwe może okazać się być możliwe. Super hafcik!
OdpowiedzUsuńAle masz fajnie - nie dość, że Francja, to jeszcze nowy hafcik! Ja nie mogę haftować w samochodzie :( Zwykle to ja bowiem siedzę za kierownicą :P
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Ciesze się, że miałaś udany urlop, hafcik na pewno będzie Ci o nim przypominać:)
OdpowiedzUsuńDa się w samochodzie, da :) Pół obrazka rr-owego tak wyszyłam ;) Śliczną będziesz miała pamiątkę!
OdpowiedzUsuńPod warunkiem, że dobra, równa droga :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiego podróżowania i tego, że jesteście wtedy razem, tylko Ty i Mąż, myślę, że to bardzo scala.
Wow! This is very nice informative information with an executive summary. You have described it in a very descriptive and understandable manner so everybody understand it.
OdpowiedzUsuńBardzo wielkie dzięki za odwiedziny i gratulacje.Pięknie że możesz połączyć nawet "trzy w jednym". Zwiedzanie ,zacieśnianie bezcennych więzów rodzinnych i jeszcze haftowanie:)))))))))
OdpowiedzUsuńMam jednak prośbę abyś zechciała ponownie wybrać inny numerek w loterii.Nic straconego jest sporo wolnych ,ale ten jest niestety zajęty już przez NIkiTKĘ.
Pozdrawiam, zapraszam i dziękuje za udział w zabawie.
Hafcik super! Co do pomnika też się nie wypowiadam ale wiedz że byłaś bardzo blisko mnie, następnym razem daj znać to może kawki się napijemy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania :)
Uwielbiam wyszywać w samochodzie :D Mam taka wprawę, że nasze polskie dziury już mi nie przeszkadzają :D Kochana mam sprawę. Masz może wzór tego aniołka co masz u góry strony? Jeśli tak to byloby mi bardzo miło, gdybyś mi wysłała. Pozdrawiam - Gabrysia tacka@o2.pl
OdpowiedzUsuńJeszcze w samochodzie nie krzyżykowałam, ale to pewnie dlatego, że mój mężulek ma ciężką nogę. Piękna podróż!!!
OdpowiedzUsuńBardzo piękna figura:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZdolne rączki nawet w drodze muszą coś robić. Hafcik fajny o pomnik ... hmm... imponujący. :)
OdpowiedzUsuńHej Tamarka,serdeczne dzieki za życzenia :)pozdrawiam i buziaczki:)
OdpowiedzUsuńJa nie umiem haftować w samochodzie, a szkoda, przed nami 15 godzin drogi powrotnej do domku. Haha, dokładnie tydzień temu przejeżdżałam przez Świebodzin i też robiłam zdjęcia Chrystusa.
OdpowiedzUsuńwyszywac w aucie sie da ,bo nie raz tak robilam jadac do Polski na urlop ,na temat pomnika sie nie wypowiadam choc stoi on w moim rodzinnym miescie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam