Ci co mają mnie na fejsie, widzieli już pewnie, że i mnie popełniło się kilka gorsecików i opakowanie na winko.
Oczywiście, dzięki Ani Krućko spróbowałam zrobić gorsecik, nie są one tak piękne jak Wasze, ale dumna jestem, że je zrobiłam
Jest to genialny pomysł na babski prezent, ale nie tylko :)
Mój pierwszy gorset jaki wyplotłam pomalowałam na biało i dodałam kilka przewalających się mi w kartonie starych koronek
Zdjęcie jakieś krzywe, ale sam gorset jak na pierwszy raz wygląda całkiem znośnie
Trochę czerwoności- by seksowniejszy był i koralików
Kolejny, a zresztą w tym samym dniu wypleciony, jest troszkę mniejszy i juz zmodyfikowany przeze mnie, i takie mam zamiar wyplatać- jest gorsecik z przecierką i czerwonymi kokardami :)
ten już wyszedł mi całkiem zgrabnie- hmmm tak myślę
Mam zamiar obdarowywać nimi koleżanki - heheheh,oczywiście zawsze z wkładeczką- najlepiej własnej roboty :)
a w przyszłości może jak moje córy beda już chodzić na 18-stki swoich znajomych...to też im bede robić :)
Zobaczymy :)
Ania jest genialne, ze takie cuda wymyśla :)
FiolQak
ps. moi chłopacy(czytaj mąż i szwagier) nie widzieli w koszykach gorsetów :(:(:( myśleli, że stawiam im do pokazania tyłem...hmmmm no nie wiem, co mam myśleć- może nie wyglądają jak gorsety ?Albo po prostu oni się nie znają :)
Jasne że się nie znają .Gorsety wyszły super !
OdpowiedzUsuńAle fajne, Twoja wersja fantastyczna - czekam na kolejne metamorfozy.
OdpowiedzUsuńElegancja Francja :):):)
OdpowiedzUsuńChłopaki się nie znają :) dla nich akurat w tym wypadku liczyło się wnętrze :) śliczne są te gorsety. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPełna elegancja i szyk:)A panowie się nie znają,dla nich ważniejsza jest zawartość hihi:)Gorseciki szykowne:)
OdpowiedzUsuńGorseciki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jestem tą szczęściarą, która taki gorsecik z wkładeczką dostała...śliczny. Stoi na honorowym miejscu, jeszcze nie skonsumowany :)
OdpowiedzUsuńWow, ale cuda, a mężczyźni się nie znają :-)
OdpowiedzUsuń