poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Ciężki dzień i biscornu...

Oj jaki ja miałam dzień...uff dobrze, że już mija....Najpierw w pracy- pogrom i zmęczenie psychiczne...potem wymiana jakiegoś wężyka w moim autku....dojechałam do świateł....a tam trach, wrrr, d...pa nie szło ruszyć coś trzasło i nic...
Zaczęłam pchać a za mną się utworzył korek...i wiecie co? Nikt z kierowców nie wysiadł by mi pomóc pchać na chodnik!! byłam w szoku!! dopiero kobietka co przechodziła się zlitowała i pomogła na krawężnik mi pchnąć mojego "tygryska"a on nic, co ruszyć nie chciał to nie chciał. Wściekła wróciłam do warsztatu i mówię-"widzieliście kiedyś wkurzoną kobietę?", mechanicy w spojrzeli i czym prędzej jeden z nich poszedł ze mną ....oczywiście zaglądnął pod maskę , coś tam włożył i pojechaliśmy do warsztatu. Przykręcił, powkładał i cacy- samochodzik jak nowy- hahaha. A ja wykończona psychicznie i fizycznie...
Teraz stoi mój tygrysek umyty i wypucowany w środku- aby się na mnie nie gniewał, że w niego zwątpiłam...

Co chcę dziś Wam pokazać?może biscornu, które ostatnio wieczorkami powstawało...
Może troszkę przekłamane kolorki, jak to zwykle robiąc już po zachodzie słoneczka...
Nie wiedziałam na jakie zdjęcia mam się zdecydować i wklejam kilka...
Wiecie co lubię najbardziej w tych poduszeczkach? 

To zszywanie boków- uwielbiam to robić i wypychać i przyszywać koraliki;-)
Miłego wtorku- FiolQak

11 komentarzy:

  1. Kochana niestety nasze realia, będą stali i patrzyli jak się męczysz , ale po co pomagać jak można popatrzeć , nic nowego niestety :(
    Tak samo jest z wózkiem dziecięcym jakoś nie wspominam by ktoś chętnie pomógł chyba ,ze inna młoda mama!!!!
    Pozdrawiam
    Śliczne biscornu

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja najbardziej lubię doszywanie guzika ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym pomaganiem to tak u nas jest... wiele razy wózek sama musiałam pakować do tramwaju a to nieraz nie jest łatwe...
    Biscornu śliczne, a w przeciwieństwie do Ciebie ja nie znoszę zszywać boczków... :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zawsze Twoje biscornu jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tamarko podusie są śliczne :). Kiedyś Ania (Anek-73) też pisała, ze zepsuło jej się auto i też żaden Pan nie raczył jej pomóc. Czyżby nagle wszystkim się gdzieś spieszyło nie mówiąc już o zwykłej ludzkiej pomocy ... gdzie Ci dżentelmeni ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczniutki jest :) A może tak dla niewtajemniczonych malutki tutorialik jak powstaje takie cudeńko? Kiedyś widziałam w necie lecz nie zapisałam sobie stronki, a chętnie popróbowałabym swoich sił w tej dziedzinie. Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne poduszeczki, ja najbardziej lubię je wyszywać, zszywanie to już nie tak przyjemne zajęcie:) Prawdziwych facetów już nie ma.... chciałoby się zanucić. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozazdrościć talentu. Urocze cudeńka. Ja dopiero zaczynam. Zapraszam serdecznie ;)

    http://wer-o-nika.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Biscornu jest urocze i takie bogate :)
    Oj! znieczulica straszna, nie ma nawet wzajemnej solidarności, ani uprzejmości na drogach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam serdecznie. Może mi Pani podpowiedzić jak się robi te cudeńka? Proszę. szkofia@hotmail.com

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...