poniedziałek, 8 listopada 2010

Świecznik...na korze oraz Pan Felek

Tak jak wspominałam , będzie dziś coś co może wprowadzić w domku romantyczny nastrój:-)
Każdy kto mnie zna wie, że lubię świeczki, palące się, migające światełko- uwielbiam. Mogłabym ciągle wszędzie mieć je zapalone

Zrobiłam więc sobie kolejny kurzołap:-)z możliwością wstawienia świeczki

Możecie go zrobić w bardzo prosty sposób.
Wystarczy iść na spacer:-) znaleźć kawałek kory

troszkę szyszek, chrobotek, suszone kwiatki(u mnie hortensja, to co jeszcze mi zostało:)....

nakleić za pomocą kleju termicznego

dodać trochę koronki lub tasiemki, wstążki

ja najpierw wkleiłam małą świeczkę tzw. podgrzewacz, aczkolwiek uznałam , że szybko się wypali i mało eksponowało światełko;-)więc po wypaleniu włożyłam w to coś metalowe świeczkę białą i zawiązałam na niej kawałek sznurka:-)

a i na koniec spryskałam wszystko lakierem, dla większej trwałości.

Jak robiłam zdjęcia, to sami zobaczcie kto też chciał być od razu obfocony:-)

Dawno nie pokazywałam naszego kocurka na blogu. Przez lato wyglądał jak nieboskie stworzenie, pocharatany, pogryziony, obdrapany. 
Jak zauważycie pewnie- jego prawe ucho zrosło mu się z lekka krzywo:( cóż było zrobić, jak on taki lufer i bandzior:-)

W domu jak aniołek kochany, przytulaśny. A na podwórku to wszystkie koty w okolicy się go boją i go omijają z daleka. A jak nie idzie coś po jego myśli to ...ojej biada takiemu kotu, ale sam Felek też nieźle obrywa.Teraz jak już są chłodne dni to w większości śpi sobie w najbardziej dziwacznych miejscach w domu...a to na szafce w łazience, a to na lodówce w kuchni, a to na biurku u córci. Jednak powiem Wam coś- takiego kota to szukać ze świecą. Jest niesamowicie przytulaśny i gadatliwy. On nie miauczy- on rozmawia- grucha,gada:-) A na cmoknięcie od razu się odzywa i wołać można na niego jak na psa:-) hihi zawsze przyjdzie:-)
Do tego odzywa się jak chce jeść, wyjść na dwór. Wiecie , że nie mamy kuwety w domu? a on nigdy nie narobił nic?jest naprawdę niesamowity.
Jeśli się komuś spodobał mój pomysł na świecznik, dajcie znać;-)
Zapraszam do zrobienia takowego samodzielnie;-)

a...i jeszcze dostałam wyróżnienie od Sebastiana(przepraszam Seba, że dopiero teraz o tym pisze, ale wyleciało mi z głowy zupełnie, a ślicznie Ci za nie dziękuję, ponieważ bardzo , ale to bardzo się ciesze:-)
a komu ja  przyznaję takie wyróżnienie:-)
pójdę pewnie najniższej  linii oporu, ale przekazuję je....

WSZYSTKIM WAM DO MNIE ZAGLĄDAJĄCYM
Dzięki
FiolQak


5 komentarzy:

  1. Nie no- kocurek powalający. Wymiata na całego. Ja stara kociara Ci to mówię :) Uwielbiam koty, ale widzę że nie jestem w tej kwestii osamotniona bo większość blogerek takowego stworka w domciu posiada.
    Kurzołap- świetne słówko :) A przedmiot sam w sobie bardzo urokliwy, tym bardziej jeśli się może w jego promieniach przytulić do kochanej osoby. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny świecznik! Wyjatkowo pomysłowy i oryginalny!
    Kiciuś słodziaczek, tylko go tulić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tamarko Twój nowy świecznik jest prześliczny :).

    A kotek faktycznie wyjątkowy :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Tamarko, ależ Ty masz fantastyczne pomysły. Świecznik jest cudny, pomysłowy, niebanalny, ekologiczny i zapewne pachnący :) Kociaczek jest tresowanym fotomodelem jak widzę, z humorami prawdziwej gwiazdy.

    OdpowiedzUsuń
  5. no i efekt swiecznika extra, a i kociak ... tylko przytulać

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...