Jak zającki, to zającki:-)
Jak robiłam ...miałam pietra:-)czy aby to coś co wyplatam, będzie przypominało zajączka...
Zobaczyłam podobną wyplatankę kiedyś na jakiejś czeskiej stronie..i niestety mimo usilnych poszukiwań, nie mogłam jej odnaleźć. Dlatego musiałam wyplatać je z głowy i z pewną obawą;-)
Jednak co wyszło?sami oceńcie:-)
Idę kręcić rurki:-)by znów coś móc wyplatać;-)
Dziękuję Wam za liczne miłe słowa w komentarzach:-)
Działają bardzo motywująco- buziaczki
FiolQak
przeurocze... ależ mnie rozbawiły ;]
OdpowiedzUsuńsliczne.a swoja droga ile to sie trzeba tych rurek nakrecic .matko no
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana Siostrzyczko:-)Nic nie słuchasz, przecież zające są pod ochroną, a mimo to Ty nadal je wyplatasz i to coraz bardziej pomysłowe. Już zgłosiłem nadużycia w związku łowieckim kłusowniku:-):-):-)
OdpowiedzUsuńNo pewnie że wyszły jak zające, a jak miały wyjść :D Super są i naprawdę żabawne ;)
OdpowiedzUsuńZajączki są super!!!!! Już wielokrotnie pisałam, że bardzo lubię Twoje papierowo-wiklinowe prace - jesteś w nich mistrzynią!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne;wcale bym na to nie wpadła, że z papierowych rureczek można takie cudownośći zrobić:)
OdpowiedzUsuńAle fajne ! Zajaczki jak malowane :)
OdpowiedzUsuńsą takie słodkie, wspaniałe po prostu
OdpowiedzUsuńFajowe są:))))))
OdpowiedzUsuńniesamowite... bardzo, ale to bardzo oryginalny pomysł, świetne wykonanie... wyplatane zajączki biją wszystkie inne wielkanocne zające ;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper koszyczki zajączki. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Super.
OdpowiedzUsuńZające, to widać na pierwszy rzut oka, nie wiem skąd te wątpliwości ??? Zające , ale jakie śliczne !!!
OdpowiedzUsuńDrogie Panie!Czytam Wasze komentarze,są eleganckie,ale czy pomyślał ktoś o mnie?Jest po północy,a ja dopiero kończę dzień:sprzątanie,pranie,śniadanie do pracy dla 1 kochanej żonki,córek,itd.I jeszcze jedno,myślicie że Toleńka z kimś kręci,bo tak piszecie?Mąż.
OdpowiedzUsuń