Stroik wielkanocny i kurka z sianka

Jeden telefon od koleżanki- z prośbą-

"Tolka, a może byś zrobiła stroik na konkurs wielkanocny????"

I jak myślicie? mogłabym koleżankę zawieźć?

Pewnie, że nie...to było moment jak wpadł do mej łepetyny pomysł, jak mój stroik miałby wyglądać....

 Jednak trochę się przeraziłam jak dowiedziałam się, że ma być na bazie zbóż lub rzeżuchy:(

I  znów ...błysk w oku i ...."pewnie- zrobię,... tylko Wioluś, reklamacji nie przyjmuję:-):-)"

krótka rozmowa telefoniczna, a wczoraj odebranie przez koleżankę tego co wymyśliłam

Tadam...

miał być jak najbardziej naturalny?- myślę , że jest..
miał być ze zbożem?- a po co ja suszę co roku każde zielsko co mi wpada w ręce?- teraz się przydało i jest...
pomysłowe?- no...z tym bym polemizowała...
estetyczny- hm..no jest:)
a wkład pracy- to już sami ocenią...

Koleżanka wczoraj odebrała i były i achy i ochy...
tylko ciekawe czy komisji się spodoba:-)

Trzymajcie kciuki- w piątek będę wiedziała dopiero

A dziś...tak sobie dumałam i wydumałam kurkę....
cała z siana- też przekażę ją koleżance, niech swoje stoisko przystroi:-) A co:-)!!!

siedzi na koszyku, co to po raz pierwszy Wiola wyplotła- zdolna z niej kobietka , szybko załapała zwijanie rurek:-)

To teraz już kończę...
Kreatywnego tygodnia życzę:-)
Buziolki wielkie
FiolQak